Co by było gdyby wszystkie Twoje wspomnienia zniknęły?Gdybyś nie wiedział już co lubisz, kogo kochasz, a wszystko na około wydawałoby się być nowe, niespotykane...
Co by było gdybyś przeżył przerwany pocałunek dementora...?

niedziela, 5 marca 2017

Rozdział 7 Hogwart

Zobaczyłem jej twarz. Patrzyła na mnie jakby... z ilością? Ale jej wzrok szybko się zmienił gdy zauważyła moje zainteresowanie. Jak w zwolnionym tempie widziałem jak wzywa dementora i kieruje go różdżką w moją stronę. Nie rozumiałem... przecież dementory nie słuchają ludzi. Zanim jednak zdążyłem się nad tym zastanowić demntor unosił się nade mną. Już schylał się do moich ust gdy usłyszałem rozmowę, a tajemnicza dziewczyna uciekła.
-Ratunku!- krzyknąłem. W korytarzu ujrzałem Hermione. Myślałem że mi pomoże, ale ona tylko stała i patrzyła na mnie z przerażeniem. Nagle zza jej pleców wyłonił się Malfoy i zwrócił różdżkę w moją stronę. Wiedziałem jednak, że już za późno. Zapanowała ciemność, a ja umarłem.

*********************************************************************************************

-Hej obudź się, już dojeżdżamy!- powiedziała Hermiona z uśmiechem.
-Cco?- W przedziale panowała wesoła atmosfera. Wszyscy cieszyli się z powrotu do Hogwaru. Zamek górował wyłaniał się spomiędzy drzew, piękny i tajemniczy jak wtedy gdy pierwszy raz go zobaczyli. Ostatni raz gdy wiedzieli Hogwart był on kompletną ruiną. Dobrze było go znów widzieć w pełnej okazałości.
-I jak tam Fred?- zagadnął bliźniaka George- Jak Ci się podoba Twój nowy dom?
-Jest no... ładny- powiedział Fred bez przekonania. Teraz kiedy byli już tak blisko celu znowu poczuł strach. Hermiona widząc jego minę ścisnęła mu dłoń i uśmiechnęła się do niego ciepło.
-Nie martw się Fred- rzekł George z poważniejszą miną-Jesteśmy w tym razem.

*************************************************************************************

-Pirszoroczni! PIRSZOROCZNI ZA MNĄ!
Na dworze panował już półmrok, ale mimo to Fred czuł na sobie spojrzenia uczniów. Znów był zagubiony w miejscu do którego nie pasował. Zakręciło mu się w głowie. Nagle poczuł na ramieniu uścisk- Chcesz zamieszkać na peronie czy jedziesz z nami powozem do zamku?- zapytał Malfoy wesoło- Chodź idziemy w tamtą stronę.
Gdy dotarli do powozów Fred poczuł chłód. Przy uczniach stały wychudzone, czarne, uskrzydlone konie.
-To testrale- powiedział George- Widzę je pierwszy raz. One...
-Wiem, Hermiona mi opowiadała- rzekł Fred. Nie miał ochoty na rozmowę. Na szczęście George zrozumiał to i zamilkł.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz