Co by było gdyby wszystkie Twoje wspomnienia zniknęły?Gdybyś nie wiedział już co lubisz, kogo kochasz, a wszystko na około wydawałoby się być nowe, niespotykane...
Co by było gdybyś przeżył przerwany pocałunek dementora...?

niedziela, 13 września 2015

Rozdział 3 Niespodziewane wiadomości

-Hej stary! Jedziemy z tatą do Londynu- krzyknął Fred wbiegając do pokoju, który dzielił z bratem. Gdy nie usłyszał odpowiedzi, odwrócił się. George siedział na swoim łóżku i patrzył w ścianę, w ręce trzymał list.
-Halo, żyjesz?- spytał zaniepokojony brat.
-Taa- odpowiedziała smętnie jego kopia zachrypniętym głosem.
-Coś się stało?
-Angelina....- powiedział cicho George.
-Jej coś się stało?- dopytywał się Fred. Nigdy jeszcze nie widział swojego bliźniaka w takim stanie. A przynajniej nie pamiętał, żeby widział.
-Nie...ona ze mną...- odpowiedział jeszcze ciszej chłopak, a Fred się domyślił co takiego zrobiła ukochana brata.
-Ale...czemu?- zapytał szczerze zdziwniony -Byliście idealną parą
-Najwidoczniej nie do końca. Ona zerwała ze mną bo...- zaczął słabo
-Taak?- ponaglał go brat
-Przez ciebie- powiedział twardo. To Freda szczerze zdziwiło. No bo co ON miał z tym wszystkim wspólnego?
-Jak to przeze mnie- zapytał kiedy dotarło do niego, co właściwie powiedział jego brat.
-Powiedziała, że nigdy nie była we mnie zakochana. Chciałą być moją dziewczyną, żeby zbliżyć się do CIEBIE- rzekł starając się nie wybuchnąć -Stwierdziła też, że teraz kiedy doszło do tego wypadku nie będziemy mieli tak silnej więzi i zechcesz z nią być.
-No to się przeliczy. Stary, ta Twoja laska to jakaś nawiedzona! Znaczy tak tylko mówię, jakbyś nie zauważył- powiedział Fred starając się jakoś ratować sytuację, za co George był mu bardzo wdzięczny -Znajdziemy Ci taką dziewczynę, że przy niej Angelina zniknie z powierzchni ziemi! Zobaczysz!
-Dzięki stary...Lepiej się pospieszmy jak chcemy jechać dziś do tego Londynu.

 ***********************************************************************************************************

-Ile można na nich czekać?!- niecierpliwiła się Ginny -A podobno to dziewczyny szykują się pół dnia!- dodała głośniej widząc bliźniaków schodzących ze schodów.
-Dobra ważne, że już są- powiedziała Hermiona chcąc uniknąć kłótni przed samym wyjazdem
-Oj Ginny uważaj na słowa, bo Ci ani grosza nie damy na te Twoje fatałaszki- zawołał Fred mierzwiąc rudej włosy, na co dziewczyna wydała dziwny odgłos- trochę jakby równocześnie kichała i miała czkawkę.
-Spokój dzieciaki!- krzyknęła pani Weasley zaalarmowana krzykami z dołu- Żeby wszystko poszło sprawnie Artur zanim pójdzie do pracy wymieni wam wszystkim pieniądze w magicznym kantorze. Wy będziecie na niego czekać tam gdzie wam każe! I żeby to było jasne- powiedziała groźniejszym tonem- NIE ROZDZIELACIE SIĘ. Do domu wrócicie Błędnym Rycerzem.
-Dobrze mamo!- odpowiedzieli chórem posiadacze rudych włosów, na co reszta uśmiechnęła się pod nosem.
-A właśnie, dziewczynki kupcie sobie jakieś nowe sukienki- dodała pani Weasley
-Ale po co?- zdziwiła się Hermiona
-Jak to po co? Hogwart uratowany i odbudowany, więc 2 września odbędzie się bal powitalny! Myśleliście, że taka okazja nie zostanie uczczona imrezą?- powiedziała wpychając zaskoczonych nastolatków do samochodu.
-Kurde- rzekł George -Taka imreza a nas z Fredem na niej nie będzie- wytłumaczył, co wszyscy oprócz pani Weasley przyjęli ze śmiechem. Onatylko dziwnie spojrzała na swoich dwóch identycznych synów. Wyglądało na to, że chce coś powiedzieć, ale rozmyśliła się.

******************************************************************************************************************

Przez całą drogę dziewczyny romawiały przyciszonymi głosami o balu, chichocząc co pół zdania, a chłopcy śmieszkowali pochyleni nad nowym "Żonglerem". Gdy dotarli na miejsce, a pan Weasley po krótkim oczekiwaniu dał im mugolskie pieniądze ruszyli do wskazanego przez Hermionę centrum handlowego. Męska część grupy nie miała zbyt wielu rzeczy na liście zakupów (oprócz tych dziwnych mugolskich słodyczy i gadżetów) więc głównie chodzili za dziewczynami i oceniali jak wyglądają w różnorodnych strojach. Wreszcie dotarli do sklepu z sukienkami. Sklep (ku uciesze) chłopaków nazywał się "Magic" i (ku uciesze dziewczyn) było w nim tyle sukienek, że mogło zakręcić się w głowie. Ginny w drodze do centrum dokładnie przemyślała jak ma wyglądać jej sukienka więc szybko znalazła swój ideał. Gdy wyszła z przebieralni zapadła cisza.
-Ginny...- rzekła powoli jej przyjaciółka -Czy to napewno dokładnie to czego szukasz?
Dziewczyna przeglądnęła się w lustrze i przytaknęła, po czym wybuchnęła śmiechem widząc w lustrze odbicia przyjaciół. Sukienka, którą na sobie miała była bowiem piękna, ale...jaskrawo różowa, co komicznie wyglądało przy jej rudych włosach.
-Och przefarbuje ją głupki- powiedziała śmiejąc się na pół sklepu.
-Jak dla mnie mogłaby taka zostać- usłyszeli rozbawiony głos za sobą -Doskonale oddaje jej gorący temperamet- dodał Draco Malfoy.
-Em... dziękuję- rzekła niepewnie ruda, nie wiedząc czy miałto być komplement czy wręcz przeciwnie. W jego oczach ujrzała jednak coś, co kazało jej wierzyć, żę to pierwsze. Uśmiechnęła się więc nieśmiało, po czym wróciła do przymierzalni.
-Co tu robisz Draco?- zapytał Ron siląc się na uprzejmość, za co wszyscy byli mu bardzo wdzięczni.
-Nie wiem czy znacie Astorię- powiedział, a gdy przytaknęli mówił dalej- W każdym razie jej kuzynka przenosi się w tym roku z Beauxbatons do Hogwartu, więc Astoria poprosiła, żebym doradził Chrissy w sprawie sukienki na Bal Powitalny...O Chrissy, podejdź tu- dodał gdy jakaś dziewczyna z reklamówką odeszłą od kasy- To jest Chrissy Greangrass, a to Hermiona Granger, Harry Potter oraz Ron, Fred i George Weasley. A to ich siostra Ginny- dodał gdy dziewczyna wyszła z przebieralni. Na wzmiankę o Fredzie poruszyła się niespokonie. "Pewnie ona też słyszała o wypadku" pomyślał Fred.
-Miło mi was poznać.- powiedziała Chrissy uśmiechając się. Była zjawiskowo piękną dziewczyną o dużych brązowych oczach i włosach z czerwonymi końcówkami. Nosiła trochę za dużo makijażu, ale nikt potrafiłby powiedzieć, że nie jest urodziwa. W jej oczach było jakieś podobieństwo do jej kuzynki Astorii.
-Ładna sukienka- dodała patrząc na Ginny, na co ruda zaczerwieniła się lekko.
-Przefarbuję...- mruknęła cicho, ale niepotrzebni, bo dziewczyna nie miała nic złego na myśli.
-Dobra, my już spadamy. Muszę odwieźć Chrissy do domu przed 13- powiedział Malfoy, po czym szybko się pożegnali i wyszli.
-No to ten...- rzekła Wesley'ówna nieco wytrącona z równowagi- To może teraz ja wezmę publikę do następnego butiku, a Ty Hermiona zostaniesz tu z jakimś doradcą i zrobisz nam później niespodziankę swoją sukienką?
-Pewnie...to może...- zaczęła brunetka
-Może ja- powiedział Fred- I tak chciałem z nią o czymś pogadać- dodał na co Ron spojrzał na niego podejrzliwie
-No to załatwione!- krzyknęła ruda po czym zapłaciła i wyszła, a za nią orszak przyjaciół.

************************************************************************************************************************

-No i nie wiem co zrobić, no bo rozumiesz to trochę niezręczna sytuacja- skończył 10 minut później swoją opowieść rudowłosy. Hermiona zdążyław tym czasie przymierzyć 4 sukienki, ale żadna im się nie spodobała.
-No,a....czujesz coś do Angeliny?- zapytała Hermiona zza zasłonki
-Nie! Z resztą choćby była najpiękniejszą dziewczyną na świecie, to po tym co zrobiła mojemu bratu, dla mnie nie istnieje- rzekł twardo
-Cóż, w takim razie bym się tak nie przejmowała. George napewno nie ma Ci tego za złe, a co do jego samopoczucia to...no daj spokój. Jest zabawny, przystojny i uroczy. Szybko znajdzie kogoś lepszego- zapewniła Freda- Myślę, żę Astoria by się nadała. Jest miła jak na ślizgonkę, no i rok temu twój brat za nią szalał
-Mówisz?- zapytał zamyślony
-Tak. Wiem co mówię! Próbował mnie namówić do podania jej eliksiru miłosnego! Na szczęście go przkonałam, że go nie potrzebuje. Ale wtedy pojawiła się Angelina. Nie wierzę, że tak z nim pogrywała- powiedziałą po raz kolejny oburzonym tonem.
-Ja też- powtórzył po raz kolejny Fred
-A co powiesz o tej?- zapytała wychodząc z przymierzalni. Fred chwilę milczał, po czym stwierdził że musi wyglądać jak idiota.
-To ta- powiedział krótko, co wystarczyło Hermionie, by zadowolona schowałą się do przymierzalni, a później ruszyła do kasy.

***********************************************************************************************************************************

-I jak zakupy- zapytała pani Weasley wieczorem. Popołudniu musiałą wyjść, więc dopiero teraz miała okazję porozmawiać z dziećmi
-Bardzo dobrze!- rzekła entuzjaztycznie Ginny- Kupiłam piękną sukienkę! Wisi teraz w salonie.
-A Ty Hermiono?- zapytała z uśmiechem Molly
-A tak- powiedziała Hermiona wyrwana z rozmowy z Ronem- Oto ona- dodała wyjmując sukienkę z reklamówki
-Będzie idealna na bal prawda?- powiedział Fred dumny, że to on pomógł znaleźć tą piękną sukienkę.
-Tak... A co do balu i Hogwartu...- powiedziała niepewnie pani Weasley patrząc na męża
-Chodzi o to, że... Fred wraca do Hogwartu- powiedział pan Weasley wpędzając wszystkich w osłupienie.

11 komentarzy:

  1. Podoba mi się :D
    Fajny pomysł z tym powrotem Freda. No i sensowny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z miejsca przepraszam za wszystkie błędy, których jak przypuszczam jest bardzo dużo :/ Jednak pisałam ten rozdział będąc tak zmęczoną, że dziwie się że w ogóle ma jakiś sens :') no ale obiecałam rozdział w tym tygodniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Fred i powrót do Hogwartu. Zapowiada się ciekawie, tylko... Poproszę o częstsze rozdziały ^^

    http://magiczny-swiat-rachel-trust.blogspot.com
    Zapraszam! Nowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. Cuudeńko! Czekam na nn.
    Pozdrawiam
    Weeeny
    Lestrange

    OdpowiedzUsuń
  5. Fred wraca do Hogwartu?! SUPER! <3 Liczyłam na to, że jakimś cudem się tam znajdzie! :D Dzisiaj komentarz krótki, przepraszam, ale padam już ze zmęczenia :( Wiesz jednak, że rozdział świetny! :*

    Ściskam, pozdrawiam i przesyłam buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku, jak dobrze czytać o Fredzie całym i (prawie) zdrowym po Bitwie o Hogwart <3 Ah, ta wspaniała magia fanfików :D Pomysł jest na prawdę ciekawy, zżera mnie myśl o tym co będzie dalej :D Czekam z niecierpliwością.
    Pozdrawiam!

    A przy okazji zapraszam na prolog i rozdział pierwszy mojego opowiadania! :) + dodaję do obserwowanych :)

    http://blueroseffhp.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Haaloo!
    Jestem tu codziennie a tu puusto! Czekam, czekam, czekam i nic więc postanowiłam ci przypomnieć o istnieniu twoich czytelników!
    Masz na prawdę świetny pomysł! Ba! Geenialny! Twoje opowiadanie jako jedyne nie zaczyna się tradycyjnymi wakacjami w norze. Zaintrygowałaś mnie. Więc proszę! A nawet błagam o następny rozdział! Nie zawiedz czytelników!
    Lestrange

    OdpowiedzUsuń
  8. AnniePe!
    Wracaj do nas!
    Gdzie zaginęłaś? :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepraszam was naprawdę bardzo :C miałam naprawdę słaby okres w życiu nabawilam się też pewnej choroby,ale to inna sprawa :) obiecuję że wrócę do pisania jak najszybciej i mam nadzieję że ktoś zechce to jeszcze czytać... :/

    OdpowiedzUsuń