Co by było gdyby wszystkie Twoje wspomnienia zniknęły?Gdybyś nie wiedział już co lubisz, kogo kochasz, a wszystko na około wydawałoby się być nowe, niespotykane...
Co by było gdybyś przeżył przerwany pocałunek dementora...?

piątek, 15 maja 2015

Prolog


-Gdzie on jest?! -krzyknęła Hermiona z przerażeniem na twarzy.
-Nie przejmuj się kochaneczko -powiedziała uspokajającym głosem pani Weasley -Na pewno jest w jakiejś swojej ulubionej części zamku i świętuje pokonanie Sama-Wiesz-Kogo.
-Pani Weasley, Voldemort nie żyje.Nie musi pani...-zaczął Harry,ale przyjaciółka mu przerwała.
-Wiem, że dzieje się z nim coś złego...nie umiem do końca powiedzieć co czuję, ale...och proszę,niech ktoś idzie ze mną go poszukać.
-Nie wiem z jakiego powodu tak się nim przejmujesz...-rzekł nadąsany Ron, ale Hermiona tylko na niego spojrzała. Po chwili wstała z postanowieniem samotnego przeszukiwania zamku w celu znalezienia przyjaciela, kiedy ktoś złapał ją za rękę.
-Ja z Tobą pójdę- usłyszała w uchu głos Dracona Malfoya.
-Och...nie trzeba- zająknęła się trochę, zdziwiona propozycją
-Uratował mi dziś życie. Jeśli uważasz, że coś mu jest to ma Boga chodźmy już, a nie bawmy się w poznawanie się lepiej Greanger- odpowiedział zniecierpliwiony Draco i ruszył w stronę drzwi Wielkiej Sali.Brunetka ze zdumieniem szła za nim. "Od kiedy on taki honorowy" pomyślała.
-Ludzie się zmieniają -powiedziała cicho,nie zdając sobie sprawy, że mówi na głos.
-Mówiłaś coś? -rzucił Malfoy przez ramię, ale zanim ktokolwiek zdołał coś jeszcze powiedzieć usłyszeli krzyk.Byli na korytarzu trzeciego piętra-tam gdzie kiedyś Dumbledore schował kamień filozoficzny. Hermiona z przerażeniem ruszyła za głosem przyjaciela.Gdy go ujrzała leżał na brudnej od krwi posadzce a nad nim stał...dementor.Już przygotowywał się do pocałunku.Pochylając głowę już prawie dotykał ust chłopaka. Brunetka stała przerażona ze strachu.Wiedziała, że musi go ratować, ale nie potrafiła się ruszyć.Kiedy dementor już lekko dotykał ust, Hermiona wróciła do żywych. Było jednak już za późno by wyciągnęła różdżkę...
-Expecto patronum! -usłyszała zza pleców. Strażnik Azkabanu uciekł, ale dziewczyna miała wrażenie, że to już nic nie zmieni, kilka sekund później leżała już nieprzytomna.W głowie miała tylko jedną myśl..."Zabiłam go..."

******************************************************************************

Gdy się obudziła, było już ciemno. Usłyszała szepty, ale nie potrafiła ich zrozumieć. W głowie jej huczało od oskarżeń, które miała zaraz usłyszeć..."Co powie Ron" pomyślała "I jak ja teraz spojrzę w oczy pani Weasley". Jednak najgorsza byłą dla niej świadomość, że nie będą mieli jej tego za złe...będą ją uspokajać, mówić że to nie jej wina.Ale to kłamstwo. To ona. Zabiła go...
Nagle szepty ucichły. Hermiona usłyszała jak jacyś ludzie robią szybko miejsce komuś nowemu, a po chwili osoba ta zadaje głośno i wyraźnie jakieś pytanie. I oto usłyszała ten głos. Natychmiast otworzyła oczy z myślą, że to przecież nie możliwe. Była w skrzydle szpitalnym, które jako tako przetrwało bitwę o Hogwart. Stan miejsca, w którym się znajdowała nie bardzo ją jednak obchodził. Liczyło się tylko jedno. Gdy zobaczyła osobę leżącą dwa łóżka obok poczuła szczęście nie do opisania. "To był tylko sen pomyślała".
-Fred!- krzyknęła i rzuciła się przyjacielowi na szyję. Odpowiedziała jej tylko cisza
-Hermiono, kochanie...- powiedziała w końcu pani Weasley- Fred Cię nie pamięta... On... nic nie pamięta. Zanim Draconowi udało się odpędzić dementora, ten zdążył już lekko dotknąć ust Freda
-Czy to znaczy...- zaczęła przerażona.
-Nie. Dementorowi nie udało się wyssać mu duszy... natomiast wszystkie wspomnienia Freda po prostu...- rzekła z łzami w oczach- uleciały...







Witam :) Jestem Annie Pe :) Wcześniej nie pisałam żadnego bloga.Piszę za to czasem artykuły do "Hogwart-zmienić przyszłość" (bardzo serdecznie polecam).Jestem fanką Harry'ego już od bardzo dawna i Kina z wyżej wymienionego bloga natchnęła mnie do pisania :) Mam nadzieję, że ten krótki prolog się wam podobał i często będziecie tu zaglądać :) Blog będzie odbiegał od kanonu.Zapraszam do komentowania :)

9 komentarzy:

  1. Biedny Fred :( Draco taki miły! *O* Niech oni obaj się starają o Hermionę! :D <3 Szkoda, że taki krótki prolog. :( Czekam na pierwszy rozdział! ;*
    PS: Dziękuję za reklamę :*

    Pozdrawiam cieplutko i przesyłam wielkie paczki z weną! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draco,Draco ;p nie zrobie go całkiem milutkiego ;p sama lubie Dracona głównie za ten zły charakterek ;p ale oczywiście trochę się zmieni po wojnie o wgl ;p Co do wątku dramione, to nie lubie tego parringu zbytnio, ale zastanawiam się czy nie nagiąć swoich przekonań trochę,ale myślę ze nawet jesli to tylko na kilka rozdziałów ;p
      Prolog rzeczywiście dość krótki,ale dopiero się uczę :) za reklame nie musisz dziękować :) to ja Ci dziękuję bo chociaż kilka razy miałam zamiar pisać bloga, to dopóki nie przeczytał Twojego raczej nie wyobrażałam sobie pisania go :)
      Dzięki za wene ;p przyda się!
      :*

      Usuń
    2. Wow. Coś niespotykanego. Zabieram się za dalsze czytanie :)

      http://blueroseffhp.blogspot.com/

      Usuń
  2. Witam :) Wpadłam na Twojego bloga przypadkowo i muszę przyznać, że bardzo się cieszę z tego powodu. Mimo że jesteś początkującą blogerką, widać naprawdę wielki potencjał! Zapowiada się baardzo interesująco <3 Ciekawi mnie dalszy bieg wydarzeń, czy będzie opisane, co działo się przed tą bitwą, czy też po. :D Jejku, naprawdę mnie zaciekawiłaś! Kocham Fremione <3 moja miłość od 4 lat :D

    Pozwolisz, że wypiszę kilka błędów, które wyłapałam. Nie chodzi o to, że jestem złośliwa. Ani też broń Boże, że chcę Cię zdemotywować. NIE! Chcę oczywiście pomóc, by następnym czytelnikom lepiej się czytało, a także dlatego, byś doskonaliła się. :D + dla mnie prolog nie jest za krótki. Jest taki, jak być powinien. Krótki, zwięzły, tajemniczy, na temat. Idealnie <3

    1. „Jeśli uważasz, że coś mu jest to ma Boga chodźmy już,” – maleńka literówka :D chyba miało być „na”, a nie „ma”.
    2. „Byli na korytarzu trzeciego piętra-tam gdzie kiedyś Dumbledore schował kamień filozoficzny.” – po „tam” przecinek.
    3. „Gdy go ujrzała leżał na brudnej od krwi posadzce a nad nim stał...dementor.” – przed „a” przecinek
    4. „Było jednak już za późno by wyciągnęła różdżkę...” – przed „by” przecinek
    5. „Strażnik Azkabanu uciekł, ale dziewczyna miała wrażenie, że to już nic nie zmieni, kilka sekund później leżała już nieprzytomna.” – zdanie błędów nie ma, lecz jest troszkę długie. Wydaje mi się, że lepiej by brzmiało, gdybyś ten trzeci przecinek zamieniła na kropkę i rozpoczęła nowe zdanie. „Strażnik Azkabanu uciekł, ale dziewczyna miała wrażenie, że to już nic nie zmieni. Kilka sekund później leżała już nieprzytomna.”
    6. „Jednak najgorsza byłą dla niej świadomość” – literóweczka „byłą” na „była”
    7. „Hermiona usłyszała jak jacyś ludzie robią szybko miejsce komuś nowemu” – przed „jak” przecinek
    8. „Gdy zobaczyła osobę leżącą dwa łóżka obok poczuła szczęście nie do opisania.” – może zamiast „obok” „dalej” ? Lepiej by brzmiało.

    Nie miej mi proszę tego za złe. Naprawdę chcę pomóc, chyba że nie potrzebujesz pomocy, to w następnych rozdziałach, nie będę wypisywała błędów, nawet jeśli się pojawią.

    Prolog naprawdę cudowny <3

    Pozdrawiam,
    Desagra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ciesze się, że większość moich błędów to brak przecinków, bo po mojej usilnej nauce ortografii załamuje się przy każdyn błędzie tego typu XD
      Bynajmniej nie mam żadnego problemu z tym, że wyłapałaś moje błędy :) postaram się poprawić :)
      Również pozdrawiam ;)

      Usuń
  3. Fajny prolog. ;)
    Też nie lubię zbytnio Dramione, ale tutaj to bym na Twoim miejscu zeswatała Freda z Hermioną. ^^ :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to chodzi :) nie chce robić kolejnego dramione

      Usuń
  4. Genialnie, idę czytać dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nioo powiem ze się Super zaczyna lece czytac dalej! Biedny Freddie :( Szkoda mi go
    Lestrange

    OdpowiedzUsuń